Niecodzienne sytuacje na Awatarii #5

Witajcie!

Dzisiaj przychodzę do Was z ponownym wydaniem serii "Niecodzienne sytuacje na Awatarii". Na szczęście jeszcze pod koniec sierpnia i na początku września zrobiłam sobie duży zapas materiałów na ten ciąg wpisów. Na razie mi nie brakuje. Mam nadzieję, że będzie mi tylko przybywać. Zapraszam do obejrzenia kolejnej piątki dziwnych i śmiesznych wydarzeń z Awatarii.

Na pewno każdy z Was w swoim awataryjnym życiu doświadczył dostanie blokady na chat (tzw. ban). Jest to bardzo denerwujące zwłaszcza wtedy, gdy dostajemy nawet za absurdalne słowa, jak "tak", "bla bla" itp. Słowa użyte przez Martynkę odzwierciedlają tylko smutną rzeczywistość 😂.

Ahh, święta prawda. Majątek to podstawa. Najważniejszy aspekt, którym kierują się (przyszli) kochankowie. Bez tego przecież miłość nie istnieje!

Sytuacja przydarzyła się w wizażyście. Nikola spytała, kto z graczy ma status VIP. Kaltain, która miała go wtedy, odpowiedziała i wszyscy czekaliśmy na reakcję. Nieznajoma ni z tego ni z owego po chwili namysłu prosiła nas o kamień szlifierski do warsztatu, a później powtórzyła drugi raz. Nie wiedziałam, że tylko "VIP-y" mogą podarować ten cenny unikat 😄.

Podróbka naszej kochanej i wielmożnej królowej postanowiła wprowadzić nowy rozdział w naszej grze - komunizm! Czy chwytliwe hasło? Jak najbardziej.

Luna postanowiła zacząć łowy na męża. Wymagania? Według mnie niezbyt wygórowane. Musi mieć tylko na zaręczyny. Myślę, że każdy jest w stanie skraść jej serce. Noo... może nie ludzie bezdomni (krótko mówiąc - żule spod Biedry 😂).

***

Tak prezentuje się dzisiejsza piątka dziwnych wydarzeń i sytuacji. Podobała się? Podzielcie się swoją opinią w wydarzeniach!

/Artemida